piątek, 22 listopada 2013

CZĘŚĆ II - Rozdział 1. - Może teraz będzie lepiej ?

     Całe wakacje i całą pierwszą klasę gimnazjum Veronica myślała o Stevenie. Żałowała tego, co zrobiła, ale myślała, że tak będzie lepiej. Myliła się ...
     W gimnazjum poznała mnóstwo chłopaków... ale nie, ona chciała tylko jego. Lecz na to było już za późno.
     Isabelle co prawda rozmawiała raz ze Stevenem na ten temat, ale on już całkowicie zapomniał o dziewczynie. Miał swoje towarzystwo, a mijając się z nią na ulicy nie mógł nawet odwrócić głowy w jej kierunku...

     Ich paczka też kompletnie się rozbiła.
Połowa poszła do klasy sportowej, inni zostali w szkole niżej, a reszta pomieszała się w innych klasach, czy też szkołach.
     To był ich koniec.

***

     Druga klasa nie była jednak taka, jak Veronica sobie to wyobrażała.
Jej rodzice doszli do wniosku, że lepiej by było, gdyby Ver przepisała się do gimnazjum we wsi, w której teraz mieszkała. Ona nie miała nic do powiedzenia, rodzice zrobili tak, jak chcieli.

     Pierwszego dnia w nowej szkole dziewczyna czuła się dość nieswojo. Nowa klasa, nowe twarze i nowy wir wydarzeń... Veronica nie mogła tego wszystkiego ogarnąć.
     Jedyną osobą, którą tam znała był Kevin, jej kuzyn. Miała szczęście, bo trafiła akurat do jego klasy... 
     Dziewczyną, którą najbardziej polubiła była Natalie. Była to średniego wzrostu, szczupła dziewczyna, o blond włosach i cudownych niebieskich oczach. Charakterem nieco przypominała Veronicę. Cicha, zamknięta w sobie, ale też miła i wyluzowana. Tak, wiadomo było, że dziewczyny będą dla siebie jak siostry.
     Ale kiedy tego pierwszego dnia Veronica wchodziła do klasy, jej uwagę przykuło dwóch chłopaków.
Obaj wysocy, dobrze zbudowani ... 
Nicholas, bo tak było na imię jednemu z nich, był blondynem, z włosami to ramion i niebieskimi oczami. Widać było, że to miły, porządny i sympatyczny chłopak. 
Matthew, drugi z nich, miał ciemniejsze, bardzo krótko ścięte włosy i również niebieskie oczy, podobne do Nicholasa. Ten budził w Veronice zupełnie inne emocje. Na początku dziewczyna się go trochę przestraszyła, ale widząc, jak zachowuje się w towarzystwie kolegów, doszła do wniosku, że chyba się myli i Matti nie jest taki zły, na jakiego wygląda ...
   







jejku, na prawdę przepraszam za taki krótki rozdział i to jeszcze po tak długiej przerwie ;c
chciałabym pisać częściej, ale nie mam na to czasu. nie znajduję go na naukę, spotkanie z przyjaciółmi, a co dopiero na bloga ;c

postaram się pisać częściej, ale nie mogę nic obiecać ; ))





Viera <3








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz